Daniel Everett jest lingwistą, najbardziej znanym ze swoich badań nad językiem w Amazonii, i autorem książki How Language Began. Zaczynał jako misjonarz, a następnie został lingwistą. Spędził wiele czasu ucząc się i badając lud Pirahã w amazońskiej dżungli Brazylii. Obecnie żyje tam około 750 osób.
A język Pirahã jest czymś wyjątkowym.
Język Pirahã nie jest spokrewniony z żadnym innym znanym żywym językiem. Nie ma w nim czasu przeszłego ani przyszłego, liczb, metod liczenia, ani nazw kolorów. Co najważniejsze, nie ma również rekurencji – cechy, o której sądzono, że istnieje w całym ludzkim języku, co sugeruje genetyczny składnik języka.
Kolejną niezwykłą cechą Pirahã jest jego ścisłe zakorzenienie w bezpośrednim doświadczeniu. Pirahã nie mają słów oznaczających ogólne pojęcia, takie jak „wszystko” czy „nic”, a także nie używają abstrakcyjnych pojęć związanych z historią lub mitologią. Ich język funkcjonuje w sposób ekstremalnie kontekstowy – oznacza to, że nie istnieje w nim sposób na przekazywanie informacji o rzeczach, których użytkownicy nie widzieli osobiście lub o których nie słyszeli od naocznych świadków.
Język Pirahã charakteryzuje się również unikalną fonologią – posiada niezwykle małą liczbę dźwięków w porównaniu z innymi językami. Zamiast klasycznego systemu fonemów, Pirahã mogą komunikować się gwizdami, nuceniem, a nawet śpiewem, co jest szczególnie przydatne podczas polowania lub komunikacji na duże odległości. W różnych kontekstach mogą zmieniać sposób mówienia – na przykład mężczyźni używają więcej dźwięków niż kobiety.
Brak systemu liczbowego i pojęcia matematycznej dokładności jest kolejną niezwykłą cechą Pirahã. Ich język nie zawiera słów oznaczających konkretne liczby – zamiast tego używają jedynie względnych określeń, takich jak „mało” i „dużo”. Badania wykazały, że Pirahã nie są w stanie dokładnie policzyć nawet małych grup obiektów, co sugeruje, że ich kultura i język całkowicie pozbawione są potrzeby abstrakcyjnych obliczeń.
Dodatkowo, w języku Pirahã nie istnieje tradycyjna struktura zdań podrzędnych, co czyni go jednym z niewielu języków, które kompletnie odrzucają gramatyczną hierarchię. Zdania są krótkie i proste, a myśli są przekazywane sekwencyjnie, bez używania zdań złożonych. To właśnie ten brak rekurencji stanowi jedno z głównych wyzwań dla teorii Chomsky’ego, według której zdolność do tworzenia zdań zagnieżdżonych jest kluczowym elementem gramatyki wszystkich języków ludzkich.
Ich język po prostu funkcjonuje inaczej.
Jednym z ich sposobów na powiedzenie “dobranoc” jest “nie śpij, tam są węże”. Zawsze zakładają, że jeśli opowiadasz im jakąś historię, to faktycznie ją doświadczyłeś. Po prostu nie miało dla nich sensu, dlaczego Everett czytał im historie biblijne, skoro sam ich nie doświadczył.
Wniosek jest taki, że język nie jest czymś tajemniczym, co znajduje się poza granicami doboru naturalnego lub po prostu pojawiło się za sprawą jakiegoś zmutowanego genu. Język jest ludzkim wynalazkiem, który rozwiązuje ludzkie problemy.
Według Everetta język nie różni się zasadniczo od innych zdolności umysłowych. Nie ma specjalnego “instynktu językowego” ani “uniwersalnej gramatyki“.
Język jest natomiast wynalazkiem nabytym kulturowo.